To było to! Mega wysiłkowa dla mnie jazda po zmrożonym już lekko śniegu i zamarzniętym błocie pośniegowym tuż pod nim. Las wygląda pięknie - w tym temacie będę powtarzać się bez końca ;-)
Moc poślizgów, tylko jedna gleba, cicho... pięknie ....
Pisemna obietnica być może będzie łatwiejsza do realizacji... i do szybkiej weryfikacji ulotnych postanowień noworocznych ;)
Cel minimum - 10 kkm, cel postanowienie - 15 kkm, cele mimowolne ( te wychodzą mi najlepiej ) - ile się da ;-))
O ile nie wystąpią kontuzje i inne nieprzewidziane wypadki losowe, których NIE PRZEWIDUJĘ ;D
Rowerowy rok rozpoczęłam o 6:00 wjeżdżając do lasu i kręcąc po Kabackim. Ciemno, jak wiadomo gdzie i wiadomo u kogo. Ciemność i cisza wyostrzają zmysły...