Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2018

Dystans całkowity:705.04 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:23.50 km
Więcej statystyk

Stare Miasto i Ząbkowska Street ;-)

Niedziela, 5 sierpnia 2018 · Komentarze(5)
Hattrick Starówkowy!

Dziś jeszcze doszedł przelot nad Wisłą, odwiedziny starego, smutnego misia przy Zoo ( nie znoszę ZOO! ) i ogląd Ząbkowskiej. Nie za wiele tam się działo po 15:00 - zamknięty ino kawałek ulicy. Ale zaciekawiły mnie warsztaty artystyczne dla dzieci - robienie instrumentów muzycznych z warzyw! Wydrążona marchewa jako fujara!

                                                                  

                        

                                                            

                                                

                    

                              

                                            

                                         

                     

Na Jazz na Starówce

Sobota, 4 sierpnia 2018 · Komentarze(0)
Uczta muzyczna na Starym Mieście: koncert z cyklu Jazz na Starówce - Krzysztof Kobyliński Pearls, a później uliczna kapela ( 4 Białorusinów i Polak na wokalu ). Dobre granie, dobra muza, mogę zostać podstarzałą fanką chłopaków ;-))

Ps. Znów szajsowata lampa z Decathlonu ( na usb za 40 zeta ) padła po jakiś 40 minutach świecenia. I znów świecenie komórą w lewej przedniej, co rysuje się wizją utratą rzeczonej i jedynek ;) Są gorsi - "holowałam" gościa do Natolina, bo ten w stylu total batman ;)

                                                    

                                          

                              

                               
 


Miały być lody w Jednorożcu na Mokotowie...

Piątek, 3 sierpnia 2018 · Komentarze(0)
... a poniosło mnie na Stare Miasto. Test lodów ( podobno naturalnych, jak niemal wszystkie teraz ;)) na Rynek Starego Miasta ( obok Bazyliszka ). Z powrotem zahaczyłam jeszcze na chwilę o Łazienki. Plus upałów jest taki, że szef wyganiał nas wcześniej 1-2h z pracy, zatem i chwila na rower popołudniowo-wieczorny jest!

                     

                                                    

                                          

Na kawę na Pragę ;-)

Środa, 1 sierpnia 2018 · Komentarze(3)


Dziś w planach kawa w "No i co?" przy ul. Kamionkowskiej - blisko Jarka pracy. Przedzieranie się w upale w labiryncie ścieżek, uprawiając slalom pomiędzy rowerzystami nie należy do moich ulubionych motywów bajkowych ;) I dlatego zawsze w takich chwilach czuję wdzięczność, że codziennie do pracy mogę jechać przez las z dala od zgiełku miejskiego.
Godzina "W" zatrzymała mnie przy skrzyżowaniu Gagarina z Czerniakowską...

                                                           

A to jeszcze inne odniesienia do przeszłości - Osiedle Kamionek ze zdjęciami z przeszłości...

                                          
                                              

Jeszcze szybki obiad na Saskiej Kępie - w "Prosta historia" - dość drogo, a pierogów z jagodami, jak nie ma, tak nie ma ;) Chłodnik litewski ok.
Nowa kładka przy Moście Łazienkowskim po raz kolejny mnie zmogła... - ataki lęku, ku*wa mać ;] Wracałam, przechodziłam, znów to samo... Będę się mierzyć!
Samotne przyciśnięcie przez Wilanów - gdyby nie padnięta lampa przednia, dziś poszłoby więcej. Świecenie komórką ( tak, jak i nawigacja ) wiadomo, jak się może skończyć ;) Temperatura wieczorna pozwala oddychać...