Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2016

Dystans całkowity:1941.53 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:71:05
Średnia prędkość:19.60 km/h
Maksymalna prędkość:54.50 km/h
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:66.95 km i 5h 28m
Więcej statystyk

Natolin-Kampinos-ZONK-Natolin

Poniedziałek, 15 sierpnia 2016 · Komentarze(6)
Uczestnicy
Przed chwilą było 2 tygodnie na kołach, prawie 1,5 tys, km, zero szkód w rowerze, ale wróciłam do Wa-wy... ;) Koleś wyjechał na czołowe przy moich ok. 30 km/h na zjeździe. Na szczęście zakleszczyło mnie między rowerami i nie przeciągnęło po betonie. Only lampa do wymiany. Siniory i obtarcia - pikuś. Ahoj Przygodo! ;-)

EA go HOME ;-( VELO / SIŁA VELO - Dzień 14

Piątek, 12 sierpnia 2016 · Komentarze(4)
Dzień 14 – Final Velo – pociągowo
Ciopągiem REGIO z Chełmu do Lublina ( przedział dla nas, luzu na rowery w bród ). W Lublinie, w oczekiwaniu 4-godzinnym na ciopąg do Wa-wy: kawki, ciasteczka, książki, lodziki i inne turystyczne atrakcje. TLK znów wykazało się nielada inteligencją, sprzedając bilety z miejscówkami w innym wagonie, niż rowery ;) Koczowałyśmy więc luksusowo na luksusowej teelkowej podłodze ;D
Ale jak mówią: „Nie żałuj nigdy niczego, co wywołało uśmiech na twojej twarzy” ;D
Nie lubię podsumowań…, jednak:
Polska jest piękna… zielona, zalesiona, Polska na wsi z ludźmi, którzy oferują ci kawę, ciastko, własny chleb czy dobre słowo na dalszą podróż.
Zahaczyłam o 4 województwa: pomorskie, warmińsko-mazurskie, podlaskie i lubelskie. Wypiłam hektolitry CocaVelo, zjadłam kilka palet czekolad i batonów, z 10 kg żółtego sera, cyknęłyśmy pincet tysięcy selfiaczków z dzióbkami lub bezzzz... Standardy jakości wszelakiej spadały z każdym dniem, a standardy sanepidowe, yyyy, że jakie standardy????
Wiem też, że jako zwierzę stadne nie chce podróżować sama. Niecałe 3 dni w dość specyficznych wtedy klimatach dały mi do zrozumienia, że plany samotnych podróży odkładam na czas bliżej i dalej nieokreślony ;-)
Moja „dziewczynka” spisała się na medal! ;-)
Dziękuję moim współtowarzyszom za obecność i wspólne kręcenie! Cd. Green Velo już za rok, a po drodze, co się wydarzy… ;-))
SIŁA VELO!!!
   


 


"CieNSZkie jest życie ryjówki" VELO - Dzień 13

Czwartek, 11 sierpnia 2016 · Komentarze(12)
Dzień 13 – Kodeń – Chełm ( Centrum Medyczne „Tessa”, ul. Kolejowa 94 ), Tel. (82) 564 02 73 – koszt za pokój 2-osobowy 80,00zł
Znów tarka??!! I nowy stary element – patchworkowy asfalcik… Tak wk… patchworkiem to w życiu nie jechałam. NeverEnding story… Jednak ostatni dzień jazdy wypełniły nam częste postoje, smakowanie lodzików, chipsików, draży i czekoladek ;-) Mistrz z Opola ( 77-latek ), który jedzie 7. tydzień został moim dzisiejszym guru! Pozdrawiamy Pana!

 

"Chyba tu wyjdę za mąż, żeby dalej nie jechać..." ;D Asia VELO - Dzień 12

Środa, 10 sierpnia 2016 · Komentarze(4)
Dzień 12 – Czeremcha – Kodeń ( u sióstr Sercanek ), Tel. (83) 375-43-60, Koszt 30,00zł od osoby
Tarka-tarka-dobrze, że śniadanie było dawno temu-tarrrrrka-tarrrzyca ( od Czeremchy masakryczna tara!!! ) Oczywiście podjazdy 8-9km/h – norma, luzik, tradycja dni ostatnich. I cieszy już nawet każdy asfalt, i czekasz na niego, i wyglądasz, jak kochanka wytęsknionego. Jękasz, stękasz i ojojkasz, bo szutru ubitego nie widzisz…
Asia w Terespolu nad michą kluchów: „Chyba tu wyjdę za mąż, żeby dalej nie jechać…” ;D Boli wszystko – łydy naparzają, uda naparzają, dupa naparza. Czy moje pośladki dostosowały się do budowy siodełka, jak stopy gejszy do butów rozmiaru 33??? Zmęczenie dziś daje się we znaki, znów pada, znów wieje, znów zawieszasz się z myślą „już blisko…”
Kocham te greenvelowe znaki z odległościami: przykład miasta zmyślony, bo nie pamiętam. Mielnik – 32 km, jedziesz jedziesz, Mielnik 34 km. Taaaa...