Praca (1) + serwisso ;] - najdziwniejsze serwisso ever!

Czwartek, 2 lipca 2020 · Komentarze(0)
Z pamiętnika serwisanta:
- wymiana: kaseta, największy blat (przód), łańcuch, kółka do przerzutki, tylna opona, klocki, stary licznik Sigma poszedł do śmieci-nowy-najtańszy na kablu.

I najdziwniejsze serwisowanie ever ;)

Po odebraniu roweru po pracy zapłaciłam milion monet i zerkając na czarne niebo kierowałam się z Konstancina na Ursynów.
Pierwsza próba zmiany blatu z przodu na największy, druga i dziesiąta. I spędziłam kolejne 2h w serwisie, bo za cholerę serwisant i załoga nie mogli dojść o co kaman. Jednemu działało, kiedy testował, drugiemu ( i mnie ) nie działało :) W końcu szlag trafił linki wewnątrz ramy i zaczęło się rozbieranie roweru na części :)
Po 2h i 3 "ostatecznych" pożegnaniach oraz próbach przekonania mnie, że "przecież mają też śpiworki turystyczne" :D i ok. 40 testach stwierdziłam, że Flores czeka już 11h w domu sam i na tym kończymy na dziś ;)
Pomęczyłam go (bajka) trochę, przód wchodzi nieco płynniej, ale coś trze nadal.
A sierpniowe Bieszczady będą pomstować na brak dopieszczenia na ten moment ;)
To jeszzzzcze pedały wymienię ;]


Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!