Tęskniłam za tym miejscem... do pracy (2)

Wtorek, 15 października 2019 · Komentarze(4)

Na wschód słońca spóźniłam się ponad 20 minut. Wiadomo... Flores.. późniejsze wyjazdy, ale nie mogłam się oprzeć. Kosztem ew. lekkiego spóźnienia do pracy musiałam się nasycić cudnym widokiem...
Jak zwykle do pracy zdążyłam ;p, bo spóźniać się jednak nie znoszę, więc na leśnych terenach trzeba było docisnąć ;)

                  

               

                   



Komentarze (4)

Wojtku, jesteś niezawodny!!! :D

Tak, Jurku, telefonem.

Tomku, gdyby przed pracą było pigwnie, to na drugi dzień czasu miałabym aż nadto na podziwianie wschodów, słońca w zenicie, zachodów, etc... ;D

Evita 06:31 środa, 16 października 2019

Ale piknie! A nawet pigwnie! :)

Trollking 19:55 wtorek, 15 października 2019

Telefonem robione?

yurek55 16:20 wtorek, 15 października 2019

"Poranek"

Po ogłoszonych wynikach była nerwówka,
pomogła dopiero mocna pigwówka.
Dziś, gdy niejeden był zajęty chrapaniem,
Flores już wesoło hasał nad ranem.

Zabawy, jak zawsze, wciąż było mu mało,
a przecież słoneczko nie zaczekało.
Evita znając mnóstwo rowerowych tras,
cisnęła tak, że jak zwykle, była na czas!

malarz 15:10 wtorek, 15 października 2019
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!