Mam psa :D... a rowerem pojechałam po karmę i niestety do pracy (2)
Flores jest od wczoraj ze mną ;)
O tym, że ktoś ( jakiś sk... ) wyrzucił go z samochodu ( na szczęście na oczach znajomej znajomej ) nie chcę opowiadać. Przez kilka dni był u niej, ale że ma 2 psy w bloku nie mogła mieć trzeciego. Szukała mu domu, a ja już rok bez psa od jakiegoś czasu wypatrywałam przyjaciela. I pojawił się ;) Z niektórych zdjęć 99% podobieństwa do Franka. Oby nie zjadł mi pół mieszkania, jak jego poprzednik i nie chorował ( tfu tfuuu ) również.
Idą foty :D
Komentarze (11)
Ps. Trollking - vet ocenia go na rok, max 1,5 ;) Ma wymieniony komplet zębów. Ale zachowania przejawia jeszcze mocno szczeniacze ;) Sika, jak dziewczyna, wariuje notorycznie i ma tyle energii, że czuję, że mi wszystkie doły z ostatnich miesięcy przegoni ;) Cieszę się jednak, że jest otwarty na inne psy, ludzi. Poza lękowym sikaniem i typowym lękiem separacyjnym wydaje się być spokojnym, zrównoważonym psem.
Evita 06:53 czwartek, 11 lipca 2019
Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa ;)
Jakie zajęcia Flores znalazł sobie przez kilka godzin mojej wtorkowej nieobecności możecie zobaczyć na wpisie czwartkowym ;D Dobrze, że zostawiłam mu otwarty jedynie przedpokój i kuchnię ;)
Poza tym - anioł :D
Evita 06:50 czwartek, 11 lipca 2019
Ale genialnie :) Śliczny pies, a co najfajniejsze - nie jest rasowy! :)
Faktycznie, pierwsze dni mogą być trudne, jednak na szczęście to nie szczeniak, więc demolki robić nie powinien. A kojec raczej w razie "w", a nie od razu. Najwyżej początkowo pozastawia trochę... esów Floresa :)
Wiesz może, w jakim jest wieku?
Jedno jest pewne - trafił w dobre ręce, z tych najgorszych. Jak można tak porzucić psa, nie ogarniam. Jak w ogóle można oddać przyjaciela też...
Trollking 20:09 wtorek, 9 lipca 2019
Ciekawe jak pies zniósł pierwszy dzień samotności. Może jutro się dowiemy.
yurek55 19:31 wtorek, 9 lipca 2019
Moja rada.
Pies który jest z nami nie lubi samotności gdy np. jesteśmy w pracy. Puste mieszkanie go przytłacza i nie sobie znaleźć miejsca.
Mój kolega zbudował w domu w swoim pokoju drewnianą budę. Kiedy nikogo nie ma w domu pies się tam chowa i jest spokojny.Śpi i jest "u siebie".
Buda też nie powinna być za duża. Psy podobno muszą się "oprzeć o ścianę".
Podobno działa ! :-)
Jurek57 18:29 wtorek, 9 lipca 2019
"Uśmiechnięty Flores"
Od rana słychać było wycia bezkres,
może nawet ktoś pomyślał: "Co za bies?",
a to pojawił się uśmiechnięty pies
o wymownym imieniu Flores.
Evita przeżywała kolejny stres...
Pojechała po karmę i odciążyła pugilares.
Gdy wybierze się na jogging, ubierze dres,
a obok Niej będzie biegł uśmiechnięty pies!
malarz 15:02 wtorek, 9 lipca 2019
Piękna psina :)
fullmetal81 10:57 wtorek, 9 lipca 2019
Na niektórych zdjęciach wygląda, jak Franki, mój poprzedni piesio ( golden retriever ).
Ten kojec będę musiała oddać za kilka dni, ale zobaczę, jak dziś będzie po kilku godzinach - zostawiłam mu kuchnię i przedpokój wolny. Zjawił się tak szybko - przed terminem, więc też i czasu wolnego w pracy nie mogłam zaplanować ad hoc
Będzie dobrze ;-)
Evita 08:25 wtorek, 9 lipca 2019
Ewa, psy nie trakują kojca jako kary więzienia. To jest ich azyl, bezpieczne miejsce gdzie mogą się schować. Naucz go przebywania w kojcu, wyjdzie to Wam na dobre. Córki znajda schroniskowa idzie do kojca, jak chce odpocząć o dziecięcych pieszczot, zwija się w kłębek i śpi. Jak wychodzą z domu, to sama idzie do klatki traktując ją jak swój dom.
Gorsze jest opanowanie tego wycia, bo sąsiedzi rzeczywiście mogą mieć pretensje. Śliczny psiak tak na marginesie, prawie jak golden, choć wielkość trudno ocenić na zdjęciu.
yurek55 07:41 wtorek, 9 lipca 2019
Teraz mam schizy, że sąsiedzi już stoją u wrót ( wył rano strasznie ;( ) i zjada mi pół mieszkania :D, ale nie miałam na razie sumienia zamykać go w przekazanym kojcu.
Niech będzie zdrowy i szczęśliwy!
Evita 07:09 wtorek, 9 lipca 2019
Karma wraca, jak mawiają psy czekające na posiłek. ;D;D
Nie no, fajny pieseł. I sprawia wrażenie bardzo ufnego - jak na te wszystkie przejścia... o_O
mors 07:00 wtorek, 9 lipca 2019