Pamiętaj tylko aby niskim ciśnieniem obmywać, wszelkiego rodzaju karcher wypłukuje smar i wpycha syf wszędzie gdzie się da :/ Długo maszyna tak nie pośmiga :)
fullmetal81 16:26 wtorek, 14 maja 2019
W miesiącach niemroźnych jest u szefa wąż ogrodowy, ale korzystam raczej w wyjątkowych okolicznościach ;), a zimą po brei solno-błotnej, niestety, bidok stoi w garażu utytłany. Ostatnio dogadałam się z pracownikami myjni samochodowej na Natolinie i za 2 zeta prześmigują mi rower wężem ;)
Evita 12:08 wtorek, 14 maja 2019
Tak sobie myślę, że Ci zazdroszczę tego lasu, ale z drugiej strony masz kranik pod firmą, żeby opłukać maszynę po takiej "przeprawie" ?
fullmetal81 09:48 wtorek, 14 maja 2019
Tomku, mam jeszcze tę frajdę jeżdżenia w większości przez lasy i pola. Nie wiem, czy starczyłoby mi nerwów na jazdę do Centrum. O ile na kierowców uważam, bo zwyczajnie nie mam do nich zaufania, to dobijają mnie egoistyczni i bezmyślni rowerzyści, którzy za nic mają poszanowanie przepisów i innych bajkerów.
Evita 06:24 wtorek, 14 maja 2019
Wojtku, zmoknąć też czasem lubię ;) W ulewę czasem idę biegać, ale do jazdy rowerem "wystarczy" mi siąpiący deszcz ;)
Zmoknąć też?...
malarz 04:19 wtorek, 14 maja 2019
A ja nie lubię. Kierowcy dostają małpiego rozumu i dziś tylko miałem trzy nieciekawe dla zdrowia sytuację :)
fullmetal81 18:02 poniedziałek, 13 maja 2019