"Dziewięć razy, jak Styks i nie zdołam niestety, by cię wpędzić do matni nareszcie znużoną..." - praca (1)

Piątek, 25 stycznia 2019 · Komentarze(2)
Ten fragment przekładu Adama Ważyka ( mój ulubiony! ) wiersza Charlesa Baudelaire'a "Sed non Satiata" przypomniał mi się dzisiaj, jak kilka razy obiłam na tyłek na trasie ;) i mój upór - zaparcie w jeździe w tych warunkach przy entym w tym sezonie gilu do pasa.

Cudowny świeży śnieg, który uwielbiam i wszystkich malkontentów nieustannie do tego przekonuję!, niestety przykrył wszystkie oblodzone miejsca ;) Mniej więcej pamiętam, gdzie jest lód, ale na 12km trasy nie jestem w stanie ogarnąć każdego fragmentu lodowiska. Skończyło się po wielokroć wiadomo jak ;) Odpuściłam Sadową ( zbyt dużo spryzmowanego śniegu na asfalcie na tyłach Ogrody Botanicznego ) i pojechałam stałą trasą - przez zagajniki i krzaki. (foto). Z doświadczenia wiem, że o wiele przyjemniej pada się na tyłek wśród lasów i pól, aniżeli przed kołami samochodu na drodze ;)
Fragmenty lodowiska na terenie Lasu Kabackiego ( przedłużenie ul. Nowoursynowskiej ) są ostatnio wykorzystywane przez łyżwiarzy - idealnie równo i ślisko ;-)

                   

Cały wiersz w rzeczonym przekładzie, bo ten wspominam najczęściej:

" Dziwne bóstwo o skórze ciemniejszej od nocy
Pachnące mieszaniną piżma i hawany
Dzieło magii poczęte przez Fausta sawanny
Czarownico zrodzona o czarnej północy.

Nad opium, nad konstancę, wina wielkiej mocy
Chwalę bardziej eliksir twych ust niezrównany
Cysterną twoje oczy są dla karawany
Mych znużeń i pożądań ku tobie ciągnących

O niech mi oszczędzą żaru i podniety
Wielkie okna twej duszy, te źrenice czarne,
Diablico Bezlitosna! Ja cię nie ogarnę

Dziewięć razy jak Styks i nie zdołam niestety
By cię wpędzić do matni nareszcie znużoną
W piekle twojego łózka stać się Persefoną!"

A z powrotem jeszcze przyjemniej...

                    

             



Komentarze (2)

Może warto zainwestować w opony zimowe z kolcami np;Schwalbe Marathon Winter? Używam do dwóch sezonów i przyznam ,że dają radę (nawet na lodzie) także ten...

Marecki 11:49 środa, 30 stycznia 2019

Super, że pojawił się opis (wcale nie jest taki krótki, jak to piszesz w komentarzu pod wczorajszym wpisie, określiłbym go raczej długim), pojawił się wspaniały wiersz, który mogę czytać, i czytać, i czytać..., a i fotki niczego sobie, tylko te gleby - to zdecydowanie nie był najlepszy pomysł ;)

malarz 18:17 piątek, 25 stycznia 2019
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!