Spektakl "Wschód słońca" - w drodze do pracy (II)
Główne role grają: Słońce, Chmury, Mgła, Rosa i Wiatr.
Idę o zakład, że w tle słychać Krystynę Czubównę. ;-)
Ech, niestety komórkowy aparat nie daje rady w kontakcie z takim pięknem...
Na polach nie było już kłosa,
malarz 04:27 środa, 17 października 2018
trawę pokrywała poranna rosa.
Evita wyjechała rowerem rano we wtorek,
naładowana energią z bicia w treningowy worek
i z zakupu nowych bokserskich rękawic,
którymi będzie trafiać z prędkością błyskawic!
Nagle stanęła jak wryta, na niebie zauważyła chmury
kształtem i kolorem przypominające tureckie marmury.
Zza tych marmurów wyłoniło się Słońce,
kolorem przypominające czerwońce.
Na niebie działy się takie cuda,
że nawet chmura była ognistoruda!
A cały ten spektakl stworzył wiatr,
który wiał spod samiuśkich Tatr.
Spektaklem tak się zachwycała,
że o całym świecie zapomniała.
Wtem na zegar spojrzała, aż dostała poty:
"- Już najwyższa pora do roboty!"
No nie powiem - co jak co, ale chmury macie ciekawsze. ;))
mors 20:54 wtorek, 16 października 2018
Zatem wszelkie znaki na ziemi i niebie (oraz plamy na słońcu) wskazują, że możesz zastąpić K. Czubówną. ;D ;)
Dziecino..., cała paleta wschodnich cudów ;-)
Evita 07:56 wtorek, 16 października 2018
A o radiowym głosie słyszałam, słyszałam ;P
Spektakl bez obrazów? Byś mogła w radiu robić. ;p
mors 07:13 wtorek, 16 października 2018