Deszcz po prostu kiedyś usłyszał, że go lubię... ;-))) Słowo ma jednak moc sprawczą! ;-)
Evita 06:31 środa, 26 września 2018
Ściana zbudowana z nieciekawych materiałów...
malarz 04:16 środa, 26 września 2018
Wiele wskazuje na to, że cztery pory roku mamy tylko teoretycznie, a w rzeczywistości pozostały już tylko dwie: lato i zima :(
U mnie ostatnio też w kratkę, a najgorsze, że Gugiel cały czas mnie ściemnia, że prawdopodobieństwo opadów od 0 do 1% xD
mors 12:26 wtorek, 25 września 2018
Ale to już żenująca tradycja - wyjeżdżam z domu - opad zerowy. Odjeżdżam 30 sekund i się zaczyna... Nap... 3-4 minuty, cisza... Na siłowni tę powódź w ciuchach mogę jedynie upchnąć do szafek. W pracy wszyscy wiedzą, że jak ma padać w ciągu dnia, to na pewno zacznie 15:30 ;-))
Evita 07:41 wtorek, 25 września 2018
U mnie to samo, oczywiście oprócz boksu. ;) A i tak w mordę można było dostać (gradem). ;) Zawsze to jakiś przedsmak Zimy. ;)
mors 07:18 wtorek, 25 września 2018