Do rodziców - oj, szosę mieć, szosę mieć! ;-)

Sobota, 15 września 2018 · Komentarze(13)
To niebywałe, ale po tylu latach jazdy całorocznej bajkiem pierwszy raz pojechałam do rodziców rowerem ;) - okolicznością łagodzącą jest oczywiście jazda samochodem z Frankim, którego już od czerwca ze mną nie ma.
Ponawigowałam się w ostatniej fazie warszawskiej, czyli już w okolicach Marsa i nowego wiaduktu. Właściwie trasa warszawska w większości prowadzi już ścieżkami rowerowymi. Ścieżką także można pomknąć do Rembertowa.
Ogólnie zaplanowałam tour moją trasą samochodową, czyli DW 637 - przez Sulejówek, Okuniew, Dobre, Stanisławów, Węgrów do Miedzny.
To jest wymarzona trasa pod szosówkę. Po remoncie odcinków w okolicach Sulejówka i w Okuniewie będzie ciągnął się niemal idealny równy asfalcik. Przy moich oponach 2,2 z dość grubym bieżnikiem to raczej mało radości, a nieustanne, mocne kręcenie ;)
Bliżej Okuniewa ( przy sygnalizacji ruchu jednostronnego - tym razem nie wahadło ) obtrąbili mnie buraki. No bo przecież polski kierowca, jak ma ograniczenie do 40km/h to musi pop... min. 80km/h ;-), więc ja zżymająca się i na ostatnim dechu na fat bajku, jadąca ok. 40 km/h zdecydowanie stanowię element do utrącenia ). ;-))

Fot. Mosteczki i kładki różnego kalibru blisko Trasy Siekierkowskiej 

                                        

Fot. poniżej - tu jechałam pod prąd - jednak najczęściej poboczem ;)



Fot. poniżej - zamek w Liwie - ruina gotyckiego zamku książęcego wzniesionego w XV wieku jako strażnica graniczna w miejscowości Liw.
Straszy tu Żółta Dama... Legenda głosi, iż "mieszkała niegdyś w zamku liwskim Ludwika z Szujskich Kuczyńska, żona Marcina Kuczyńskiego, kasztelana liwskiego. Zazdrosny małżonek posądzał ją o flirty z młodymi dworzanami, chociaż nie była już pierwszej młodości i nie odznaczała się szczególną urodą. Gdy w tajemniczy sposób zniknęły trzy brylantowe pierścienie, które jej ofiarował, została oskarżona o cudzołóstwo i zamknięta w wieży, gdyż mąż sądził, iż podarowała klejnoty swoim kochankom. Następnego dnia o świcie kasztelanowa została ścięta na wielkim głazie na dziedzińcu zamkowym. Niedługo potem owe pierścienie znalazły się w strąconym gnieździe sroki-złodziejki, co dowodziło niewinności straconej kobiety. Od tamtej pory ma ona, jakoŻółta Dama, pojawiać się na dziedzińcu i w zamkowych salach, przekonując napotkane osoby o swej niewinności. Zjawa jest odziana w brunatną suknię, a na głowie ma żółty czepiec z żółtym woalem spływającym aż do ziemi - stąd jej miano" ( źr. Wikipedia ).

                                                

                                                   

Fot. poniżej - zajazd w Miedznie. Zabytkowy budynek dawnego XVIII wiecznego Zajazdu-karczmy jest jednym z niewielu zachowanych obiektów tego typu w skali kraju. Budynek odremontowany i odbudowany, przywrócony do świetności w latach 2010 - 2012r.
Pamiętam ten zrujnowany, sypiący się tu i ówdzie budynek, w którym chyba w 1 klasie podstawówki chodziłam na religię. To była magia i tajemnica..., bo legenda mówi, iż pod zajazdem, przez nas zwanym "karczmą" wydrążone są lochy, które prowadzą do ruin dworu obronnego otoczonego fosą z przełomu XVI/XVII wieku, w miejscu starszego grodziska. Fantazjom o złych mocach nie było końca... ;-)
                              

Fot. poniżej - rzeka Liwiec

                           

Komentarze (13)

Next time muszę zaczepić o Sowią ;-) I tyle legend krąży wokół tego miejsca... ;)

Evita 09:08 czwartek, 20 września 2018

Ale i tak Liwiec najfajniej wygląda z Sowiej Góry :P

zarazek 08:10 czwartek, 20 września 2018

Oni też na to nie wpadli ;]

Evita 06:55 środa, 19 września 2018

Nie wpadlbym na to. ;]

mors 19:32 wtorek, 18 września 2018

A on do Ciebie jak mówią? mamuś?

yurek55 19:17 wtorek, 18 września 2018

"Dziecko drogie" to pieszczotliwy zwrot, którym racze też współpracowników 60+ :D

Evita 14:04 wtorek, 18 września 2018

Tylko sie bronie :p jak mi pociskasz za moj wiek ;) :p

mors 12:27 wtorek, 18 września 2018

Na mnie chyba tez już czas - Mors ciągle jęczy, że się postarzałam :D

Evita 06:24 wtorek, 18 września 2018

Też sobie na starość szosę kupiłem, żeby było lżej. Polecam.

yurek55 15:43 poniedziałek, 17 września 2018

Poboczem tylko fragmenty. Tu naprawdę aż się prosi o szybką strzałę, inaczej się zatyram na asfaltach ;-)
Się staram/rzeję od urodzenia ;p

Evita 08:41 poniedziałek, 17 września 2018

No, postar(z)ała się nawet. ;))
Super średnia, jak na opony 2,2 i jazdę poboczami. Na długie trasy szosowe dodmuchuj sobie wincyj powietrza ;> albo jeszcze lepie, na sezon letni zakładaj opony pół-szosowe, a na zimowy - tłuściochy. ;>

mors 08:32 poniedziałek, 17 września 2018

Rzeka Liwiec ;-)

Evita 06:17 poniedziałek, 17 września 2018

Magiczne miejsce na ostatniej fotce :)

malarz 04:18 poniedziałek, 17 września 2018
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!