Kołobrzeg-Jarosławiec

Niedziela, 15 lipca 2018 · Komentarze(6)
Wiele w tym roku pisać nie będę, bo notatek żadnych podczas tej krótkiej wyprawy nie raczyłam robić;) A ja najlepiej pamiętam, kiedy jestem czegoś świadkiem, nooo, chyba, że jak "prawdziwa kobieta" zechcę wypomnieć coś po 20 latach "niewinnemu" mężczyźnie ;-))

Pogoda była extra i jak zawsze nie mogę na nią narzekać, chyba, że zaczynam się akurat drapać..., bo od słońca mam za każdym razem uczulenia ;) Muszę opanować ten temat wreszcie, żeby na kolejnej wyprawie nie zużywać cennej energii na drapanie całego ciała!!! Wrrrrrrr!!! Leki bez recepty, wapno etc. ad kosz!

Rewelacyjny początek wyprawy - ścieżka rowerowa wzdłuż morza z Kołobrzegu do Sianożęt. Piękne widoki, orzeźwiająca bryza od morza, plączący się piesi... - tak tak, bez sprawnego dzwonka nie ma sensu jechać tą trasą, bo nikt nie uznaje na wywczasie ścieżek rowerowych, a Janusz i Grażyna z Sebą, Dżesiką i Brajanem przecież muszą dojść na plażę z kołem, materacem i pełnowymiarową lodówą zimnego piwa! :)

Tego dnia - jazda po dobrej jakości nawierzchni, głównie ścieżkami rowerowymi prowadzonymi wzdłuż asfaltowych dróg. Ale naprawdę jedzie się sprawnie. My podróżowałyśmy według nawigacji Google ( opcja rowerowa ), która zupełnie inaczej pokazywała drogę mnie, a inaczej Aśce ;)), także ze zwracaniem uwagi na oznakowanie szlaku R-10 - Dużo humoru, dużo słów na k..., ch... i ja p.... ;) Ale jak zawsze coco jumbo i do przodu! ;)

Przejechanie przez Mielno, Dąbki, Darłowo etc. to dla rowerowców kochających przestrzeń i lasy istna lekcja cierpliwości i jak dla mnie - droga przez mękę ;) Kramy, kramiki, wata, lodziki - jarmark za jarmarkiem.

Poszukiwanie noclegu nie jest już tak proste, jak na trasie Green Velo. Miałyśmy ze sobą namiot i cały ekwipunek "na wszelki wypadek", ale jednak w tym wieku?! pewien komforcik jest mile widziany :D - nocleg "Willa Amber, ul. Łososiowa 8, Jarosławiec, tel. 600-485-834.  Cena 75zł/os. Bardzo miła pani właścicielka! ;)

                                                      
Fot. 1 Kołobrzeskie selfiaki ;)

                                   
Fot. 2 - Przy ścieżce rowerowej z Kołobrzegu do Sianożęt


                                          
                                         
Fot. 3 - Chwilowy wyskok na sesję ze ścieżki rowerowej tuż obok plaży ( do Wicia - blisko Jarosławca )

                                            
Fot. 4 - ścieżka rowerowa w kierunku Wicia

                                
Fot. 5 Kołobrzeski zachód słońca

Komentarze (6)

Muszę nawiązać nowe znajomości rowerowe na dłuższe wypady ;-)

Evita 06:26 piątek, 27 lipca 2018

BS to nie tylko statystyki, jak zresztą doskonale wiesz. ;)))

Brajanów itp. Dżesiki wręcz należy obrażać. Tzn. pomysły na takie imiona. ;)

To może chociaż w weekendy się na coś ciekawego szarpnij. ;>

mors 12:08 czwartek, 26 lipca 2018

Aśka jest "antystatystyczna" i jeździ raczej okazjonalnie, ale zaznaczę jej temat :D

Mam nadzieję, że nie uraziłam Twojej rodziny, ale nie ja wymyśliłam to drzewo genealogiczne ;-))) :P

I tu muszę przyznać Ci rację - ten rok jest żenujący w temacie wypadów i opisów ;] Będę szła ku lepszemu, ale nie ramię w ramię "dobrej zmiany" ;p

Evita 11:02 czwartek, 26 lipca 2018

Zaproś Asię na BS. ;p

"jak "prawdziwa kobieta" zechcę wypomnieć coś po 20 latach "niewinnemu" mężczyźnie ;-))" - ciekawe, intrygujące... Chociaż nie mam pojęcia, o co chodzi. ;D

"Janusz i Grażyna z Sebą, Dżesiką i Brajanem przecież muszą dojść na plażę z kołem, materacem i pełnowymiarową lodówą zimnego piwa!" - dobre! :D
Aczkolwiek zarazem smutne, bo mąż mojej kuzynki ma na imię Janusz, a dzieciom dali Brajan i Oskar, no po prostu ikona... (cierpię!!!)

Będę czytał po jednym wpisie, żeby mi wystarczyło do następnego lata... ;>

PS. zaproś Asię na BS. ;)

mors 09:25 czwartek, 26 lipca 2018

Kiedy Adaś podrośnie kupicie mu "Reksia" i w drogę :D

Evita 06:33 czwartek, 26 lipca 2018

Zazdraszczam:)

mgawry 20:04 środa, 25 lipca 2018
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!