Do Wąwozu Szaniawskiego - amfibia potrzebna right now!
I niestety kolejka ( z Legionowa ), i METRO Phhh ( złamana zasada, że bez złamanych kończyn metrem się nie wraca ) :P
Oui ;-)
Evita 09:35 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
Poważnie z tym klerykiem? :>
mors 09:32 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
klerykowi nie wypada ;P
Evita 09:30 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
Czego to ludzie nie zrobią, żeby dostać te pincet na miesiąc. ;)))
mors 09:26 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
Jak słyszę jego mentorski ton to mam wrażenie, że coś jest na rzeczy :P
Evita 09:21 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
Twój brat myśli, że jest Twoim ojcem??? xDDD
mors 09:18 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
Jakbym mojego brata słyszała... :P
Evita 09:14 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
Jedź Córko i nie grzesz więcej. ;)))
mors 09:06 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
Dobrze, Wujku Dobra Rada, przeanalizuję moje poczynania i niepraktyczne podejście do życia ;P
Evita 08:55 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
Chociaż z drugiej strony, to karetką byłoby za darmochę. :D Ja bym łamał - paznokcie szybko odrastają. ;]
mors 08:54 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
I dlategoż właśnie ubłocona po kokardę zadawałam szyku w metrze ;D
Evita 08:51 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
No ale zastanów się: przez centrum przejedziesz jednak szybciej metrem niż karetką na sygnale. ;)
mors 08:49 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
No, jak paznokieć, to już tylko pogotowie... :P
Evita 08:44 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
no ale chociaż paznokieć! ;)
mors 08:43 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
A kysz! demonie i wrono kracząca w jednym! ;-) Jeszcze po poprzedniej glebie będę nogi chować przez miesiąc ;-)
Evita 08:38 poniedziałek, 22 sierpnia 2016
Było sobie coś złamać przed wejściem do metra. Tak dla spokoju sumienia. :D
mors 08:32 poniedziałek, 22 sierpnia 2016